1336

Nie pracowala dobrze. Była za długa i miała nierówne potoki i duże opóźnienia.

Opóźnienia związane z trasą linii? Nie ma związku

Bezpośrednią przyczyną zmian było otwacie metra Dw. Gdański, dwójka wtedy wzmocniła ofertę na Słomińskiego i się ograniczyła do północnej Warszawy i tak jest do dziś. Ale opóźnienia bywaly duże i słabo było z ich kompensacją. Bo wtedy jakoś mało elastycznie do tego podchodzono. Kiedyś jechałem na Okęcie z Politechniki, podjeżdżają 3 składy dwójki jeden po drugim, i zamiast zawrócić dwa ostatnie na Pl. Narutowicza to wszystkie tak razem jechały, fajnie się podróżowało w 13N jak w taksówce ale...

Jeszcze dodam że swoją znajomość z siecią tramwajową zaczynałem z pętli Gocławek i okolic. Były tu (względnie) krótkie linie 3 i 21, obie nie przekraczające Wisły. Krótkie trasy, mniej "zatrzymań", jeździły z grubsza punktualnie w przeciwieństwie do 9 czy 22.

Teraz też mamy długie linie. 10, 17 czy 41...

Ale teraz rzadsze są awarie wozów, sygnalizacji, sieci trakcyjne, torów... Poza tym jest lepsza łączność. Można nawet na bieżąco zmieniać "dekoracje".

Dziewiątka, oprócz tego, że była obsługiwana starszymi wozami, to miała też małą częstotliwość. Choć istniał wariant skrócony (w postaci linii 44), to jednak był on ograniczony do godzin szczytowych.