JelczMEX272

Samochodziarze mnie pewnie zaraz zlinczują, ale te estakady i rondo to jednak urbanistyczne nieszczęście w tym miejscu. I wcale ruchu nie przyspieszają.

Śmiała teza. A co zamiast estakad i ronda?

Na Marszałkowskiej estakad nie ma a ruch jest z grubsza podobnie (nie)płynny. Ogólnie wszystkie te ulice są do zwężenia.

Pora skończyć z urbanistyką rodem z lat 70 XX wieku i dogmatem o przepustowości. Nigdzie się nie to sprawdziło, nie sprawdza się także u nas. Tylko nikt nie ma na to odwagi

Zawsze możecie wrócić na wieś.

Drodzy moi. Jestem niestety dla tych powyższych ideologii dyplomowanym architektem i urbanistą zresztą. I proponuję zostawić w spokoju te wiadukty. Badania wykonane rok temu wykazały ich niewątpliwą przydatność. Zwężanie ulic to utopia. Są matematyczne wskaźniki deklarujące ich przepustowość. Oczywiście nie dla hulajnog i rowerków.

Badania zawsze wykazywały co trzeba było, przenoszenie pieszych do podziemi było swego czasu takie nowoczesne... Samochody z centrum trzeba usuwać i wcale nie chodzi tu o rowery które akurat w tych okolicach mają dość miejsca dla siebie. Ale o chaos który samochody generują, chaotyczne parkowanie, bardzo zły wpływ na architekturę, problemy dla komunikacji zbiorowej itd. Obecne władze miasta nie robią zupełnie nic poza kwestiami obyczajowymi (które skądinąd nie do końca w gestii samorządów chyba?) ale prędzej czy później doczekamy się zwężenia naszych śródmiejskich arterii - to pewne. Płatne parkowanie kiedyś też było niewyobrażalne. Skoro jest tak dobrze z przepustowością to skąd tam takie korki?