444

426, 427, 441, 443, 446, 447, 461-466 - wszystkie znam - no, ni cholery nie przypominam sobie pierwotnego 444, jak i 434-440 - albo na Ursynowie się nie pokazywały, bo jeździły coś "na stałe" gdzieś po wsiach, albo ja nie wiem... może takich w ogóle... nie było.

Gdyż większość o których wspomniałeś dostały nowe życie w 1987 roku. To mogłeś nie pamiętać lub przeoczyć. W '87 miałeś 11 lat, bo ja o dwa więcej i mam mętlik w głowie o latach 80-84 (pamięć moją) Niektóre wozy do dzisiaj widzę jak wczoraj, a inne to jakby ich nie było. Znam to uczucie.

No, 11, ale bym zauważył, że im się nagle kabiny i szczegóły malatury pozmieniały. 2222 też dostał w 1987 roku na swojej brygadzie 136 "nowe życie" w postaci pachnącego nowością (i od razu niedomykającymi się 4 drzwiami) 2171 i to zauważyłem aż za dobrze

Mówiąc o nowym życiu miałem na myśli sprzedaż lub ekspedycję na inny zakład. Może wyraziłem się nieprecyzyjnie. Większość z nich poszła z Woronicza w drogi dalekie (PKS) lub bliskie (np. R-11).

One po 4-5 latach aż takie stare chyba nie były, żeby je w tak okrutny sposób kasować :O Tak czy inaczej nie widziałem lub nie przypominam sobie na Ursynowie lat 80-tych ani 404 ani 444 ze zdjęć powyżej, a mieszkałem tam od 1979 (3 latka) do 1990 (13 lat(ek)) - występowały zaś wyraźnie w latach 90 jako wcielenia wtórne zmontowane z niewiadomo czego.

Nie kasowali (złomowali) faktycznie, ale sprzedawali dobre wozy na potęgę do pobliskich PKS-ów. lub zaopatrywali pozostałe zakłady MZK. Oczywiście w papierach kasacja, tych sprzedanych. Później i na R-7 bywały zrzuty solówek z innych zakładów i pojawiło się kilka karosowańców, jak wszędzie. A gdzie występowały poszczególne egzemplarze (na jakich stałkach) to wiedzy odnośnie Woronicza nie mam, czy jak kto woli: nie posiadam.

436', 439' często pojawiały się na 117. 404 to karosowaniec.

Ten 444" ze zdjęcia to dawny 1444.

1444 to ja pamiętam z drugiej połowy lat 80-tych, z remonty typu "wybuch puszki z farbą', gdzie chyba nawet kaseta przednia była tą farbą pomalowna. Ale wrażenie robił-z zewnątrz. Gdy jako pasażer dojeżdżałem "szóstkami" na Torwar, a tam stał na 155- 1444 świeżo po CWSie

Ja pamiętam go od nowości, pomalowali mu od razu gumy i boczki zderzaków na niebiesko (!) Po roku atrapę na srebrno - alubitem chyba bo dziadowsko wyszło. (pamiętam, bo 355 zaliczył) Tylko wewnątrz oryginał pozostał. Tego zaszczytu dostąpiły jeszcze: 2244, 2263, 2273 ale to w '87 lub'88 roku.

A to nie było tak, że te srebrne atrapy, dostawały wozy, po kolizjach/wypadkach? Kieyś właśnie pod koniec lat 80-tych twierdził tak pewien kierowca z R-6, którego o to pytałem.

Mogło się wydarzyć. Nie upieram się.

Akurat 444 i 452 zniknęły na 2-3 lata gdzieś w czeluściach zajezdni, byłem przekonany że już dawno poszły do jakiś PKSów, jak wiele solówek w tamtych czasach, a tu raptem pojawiły się gdzieś chyba w 1992 roku z tym charakterystycznym różowawym lakierkiem, by po roku pójść na odbudowę do Kapeny.