K O M U N I K A T Y






Strona główna > Komunikacja w latach 1945-1989 > Chaussony APH521/522
ChaussonAPH521
Foto: Zbyszko Siemaszko.
Zdjęcie jest własnością NAC.
Wszelkie prawa zastrzeżone.

Słowa kluczowe: APH521 KRNZłota 1963

ChaussonAPH521

Foto: Zbyszko Siemaszko.
Zdjęcie jest własnością NAC.
Wszelkie prawa zastrzeżone.

Infomacje o pliku
Nazwa pliku:ChaussonAPH521_KRNZlota_1963_fot__Zbyszko_Siemaszko.jpg
Nazwa albumu:3872 / Chaussony APH521/522
Słowa kluczowe:APH521 / KRNZłota / 1963
Data:1963
Miejsce:KRN/Złota
Linia:1963
Wielkość pliku:329 KiB
Data dodania:29, Kwiecień 2017
Wymiary:1024 x 835 pikseli
Wyświetleń:439 razy
URL:http://omni-bus.waw.pl/archiwum/displayimage.php?pid=108396
Ulubione:Dodaj do ulubionych

Komentarz 1 do 16 z 16
Strona: 1

wojorlow   [04, Maj 2017 at 02:51 PM]
Widoczna na pierwszym planie Dauphinka, we Francji niekwestionowana królowa salonów i szos II połowy lat 50-ych, do PRL sprowadzana w sporych ilościach (sprzedaż chyba tylko za dewizy), w naszym ówczesnym klimacie rdzewiała na potęgę i na wylot. Kilkuletnie egzemplarze - mimo ogromnego głodu motoryzacyjnego - były niemal niesprzedawalne.
yani   [09, Maj 2017 at 01:12 AM]
Najwiekszą wadą Dupinki była nie korozja, a tragiczne prowadzenie. Prymitywna i delikatna konstrukcja tylnego zawieszenia powodowała, iż geometria tylnych kół zmieniała się ze zbieżności przy przyspieszaniu, na rozbieżność przy odjęciu gazu. Gwałtowne odjęcie gazu w zakręcie powodowało nadsterowność trudną do opanowania, kończącą się na śliskiej nawierzchni jazdą auta tyłem do przodu. Wiele egzemplarzy zostało skasowanych poprzez owinięcie dookoła latarni lub drzewa...
wojorlow   [15, Maj 2017 at 12:41 PM]
To zupełnie ahistoryczna uwaga - taką konstrukcję zawieszenia stosowano wówczas powszechnie w popularnych samochodach (a także w niektórych znacznie droższych). W porównaniu ze współczesnym jej VW "Garbusem" Dauphinka prowadziła się doskonale, wśród małych samochodów tylnosilnikowych lepsze od niej pod tym względem były Fiaty - "600" i "500".
yani   [15, Maj 2017 at 10:51 PM]
@ wojorlow - Myślę, że nie masz pojęcia o czym mówisz, porównując prowadzenie Garbusa i Dupinki. Nawet najstarsze Garbusy miały z tyłu wzdłużny wahacz prowadzący wahliwą półoś, a w Dauphine całe mocowanie półosi to były dwie tulejki, rozstawione od siebie mniej więcej o szerokość dłoni...
https://3bv8x43y68hc448rg43goku7yq-wpengine.netdna-ssl.com/media/2013/02/Renault-Dauphine_drawing-engine-and-suspension.jpg
Aha - jeździłem zarówno Garbusami, jak i Dauphinkami - to co pisałem powyżej, to nie jest teoretyzowanie.
wojorlow   [16, Maj 2017 at 02:08 PM]
Pozwolę sobie jednak nadal bardziej polegać na opiniach czołowych testerów renomowanej niemieckiej i francuskiej prasy motoryzacyjnej z omawianej epoki, niż na rzekomych doświadczeniach kogoś, kto co prawda wie że dzwonią, ale nie wie w którym kościele. Różnica w dynamice Renault Dauphine i Volkswagena nie miała swego źródła w szczegółach konstrukcyjnych tylnego zawieszenia, tylko w tym, że w Dauphine ( a także w jej poprzedniku Renault 4CV) zastosowano stabilizator przedniej osi, a w Volkswagenie garbusie nie. W tym ostatnim pojawił się dopiero w sierpniu 1959.
yani   [16, Maj 2017 at 05:45 PM]
Opinie testerów zależą głównie od tego z jakiego kraju pochodzą... A pisząc o rzekomym cudownym wpływie stabilizatora, dowodzisz tylko, że jesteś laikiem... Pomijając sprawy zawieszenia, to VW i Dauphine różniło jeszcze coś takiego, jak rozkład mas - VW miał lekki, chłodzony powietrzem silnik z karterem z magnezu i magnezową obudowę skrzyni biegów oraz zbiornik paliwa umieszczony z przodu, natomiast Renault miało tylny silnik chłodzony wodą, również chłodnica i zbiornik paliwa były z tyłu. Ciekawe, czy kiedykolwiek prowadziłeś samochód z silnikiem z tyłu? I nie mam tu na myśli Fiata 126p, tylko coś poważniejszego... Uśmiech
wojorlow   [17, Maj 2017 at 02:23 PM]
Mylisz się, w tamtej (przedinternetowej ) epoce poważne media nie mogły pozwolić sobie na brak obiektywizmu – opinia o wyższości trzymania się drogi R4CV&Dauphine nad VW pochodzi akurat z prasy….niemieckiej. Z kolei francuski Auto-Journal nie raz pastwił się nad wadami produktów z Billancourt. Prawdą jest oczywiście, że garbus miał płaski, lekki silnik, magnezowy korpus skrzyni, bak z przodu etc. Ale TO jest właśnie czyste teoretyzowanie - w praktyce okazał się gorszy od „francuzów”. Jeśli chodzi o rolę stabilizatora, to nie ma tu miejsca na akademickie wykłady (ani nawet na lekcję z Technikum) – take it or leave it. Puszczać oczko P.S. Prawo jazdy robiłem na Skodzie 1000MB, potem w domu były jeszcze dwie kolejne Skody 100 Cool
yani   [17, Maj 2017 at 04:05 PM]
Testy samochodów prosto z fabryki, w stanie idealnym, nie mają wiele wspólnego z normalną eksploatacją. Przeczytaj uważnie jeszcze raz mój pierwszy post - jeśli odróżniasz zbieżność od rozbieżności i wiesz co to podsterownośc, a co nadsterowność, to może wreszcie załapiesz o co chodzi z zawieszeniem Dupinki. To był najgorzej prowadzący się samochód na świecie (może poza Corvairem), w opinii nie testerów, a ludzi którzy nim jeździli na codzień. To był samochód jedyny w swoim rodzaju - przy ruszaniu najpierw jechały do przodu tylne koła, a potem cała reszta samochodu... Tylne półosie po prostu żyły własnym życiem. Skoda Octavia, która też miała podobne wahliwe półosie, zastosowała o wiele szerszy rozstaw ich mocowań i takich problemów z bujaniem się półosi do przodu i do tyłu nie było. Co do akademickich wykładów, to nie jestem bynajmniej teoretykiem - mam grubo ponad 40 lat praktyki zawodowej w branży samochodowej i kilkanaście lat startów w sportach samochodowych. A prawo jazdy też robiłem na Skodzie, ale S 100 Bardzo szczęśliwy, w latach 70-tych katowałem w rajdach Simcę 1000 - piękne to czasy były... Uśmiech
3872   [17, Maj 2017 at 08:34 PM]
Super dyskusja. Prosimy więcej takich, jak widać można sensownie, bez przecinków i obrażania przeciwnika. Ech, nasze starsze pokolenie... Puszczać oczko Bardzo szczęśliwy
wojorlow   [18, Maj 2017 at 04:04 PM]
Skoro sam Gospodarz zachęca, proszę bardzo: testy samochodów rzeczywiście nie mają (a w każdym razie nie miały) wiele wspólnego z normalną eksploatacją, są bowiem bez porównania ostrzejszą próbą auta. Dlatego też – odwrotnie niż napisałeś – miliony użytkowników Volkswagena, Renault 4CV&Dauphine, a nawet Corvaira nigdy nie miało najmniejszych zastrzeżeń do prowadzenia swoich samochodów, bo też nigdy nawet nie zbliżało się do prędkości w zakręcie praktykowanej w testach. Przypadek Corvair’a jest tu szczególnie znamienny, albowiem GM - po miażdżącej krytyce dynamiki tego auta przez czołowych testerów (co prawda głównie europejskich), i to jeszcze przed rozpoczęciem przez Ralpha Nadera nagonki na samochód (całkiem zresztą uzasadnionej) - zaczął oferować za dopłatą (sic!) montaż stabilizatora przedniego zawieszenia. I co? Mimo dość powszechnej krytyki prasy… prawie nikt go nie zamawiał! To raz. Zbieżność i rozbieżność to jakieś nieporozumienie nazewnicze – w omawianym kontekście chodzi o dodatni lub ujemny kąt pochylenia kół tylnej osi. To dwa. I wreszcie – hipotetyczny młody zawodnik startujący w latach 70-ych na Simce 1000 np. Rallye2, ze skrajnie ujemnym pochyleniem tylnych kół (patrz wyżej) i przegubami równobieżnymi na półosiach, po przesiadce na leciwą (wygaszenie produkcji 1966) Dauphinkę i próbie jazdy takiej jak wspomnianą rajdową Simcą (nawet jeśli chodziło tylko o rajdy okręgowe), musiał rzeczywiście skasować Renówkę na pierwszym łagodnym łuku. Tylko że takie ekscesy szalonej młodej głowy niczego nie dowodzą. Gorsze od Volkswagena z lat pięćdziesiątych, sprzed wprowadzenia stabilizatora - i innych drobniejszych usprawnień poprawiających stabilność - w 1959-ym, były tylko przedwojenne tylnosilnikowe Mercedesy 130H i 170H. Corvair (bez stabilizatora) też, ale ten pojawił się później. Szerokiej drogi – niezależnie do położenia silnika, typu zawieszenia i kątów pochylenia tylnych kół w aktualnie ujeżdżanej bryczce Uśmiech
yani   [18, Maj 2017 at 05:18 PM]
Szkoda, że nadal nie kumasz, o co chodzi z tą zbieżnością i rozbieżnoscią w Renault Dauphine, ale tak to jest jak sie dyskutuje z laikami... Smutek Nie ma to nic wspólnego z kątami pochylenia kół. Jeszcze raz spróbuję wytłumaczyć, już po raz ostatni - geometria tylnych kół zmieniała się ze zbieżności przy przyspieszaniu, na rozbieżność przy odjęciu gazu. Jakbyś patrzył na półoś z góry, to przy przyspieszaniu wykonywała ona ruch do przodu, a przy hamowaniu do tyłu - potrafisz sobie to wyobrazić? Jako że na końcu półosi znajdują się koła, to zmieniała się ich zbieżność, to chyba jasne? Samochodu z rozbieżnie ustawionymi tylnymi kołami nie da się bezpiecznie prowadzić. Do sportu w Dauphine Gordini były montowane dodatkowe drążki, stabilizujace tylne pólosie, coś takiego: http://www.aussiefrogs.com/forum/attachments/renault-forum/11375d1293790081-dauphine-rear-suspension-dscn0334.jpg Renault 8 i 10 miały podobne drążki już seryjnie. Co do stabilizatora, jak właściwa nazwa wskazuje - "stabilizator przechyłu" - miał za zadanie zapobiegać przechyłom pojazdu w zakrętach. Wpływ przedniego stabilizatora na prowadzenie jest niewielki, owszem może w niewielkim stopniu zwiekszać podsterowność przedniej osi, podobnie jak stosowanie w tylnosilnikowych samochodach dużo wiekszego ciśnienia w oponach z tyłu niż z przodu... Nie czytasz uważnie - nie pisałem, że to ja rozbiłem Dauphinke - kilka razy nią jeździłem, natomiast widziałem parę rozbitych według tego samego scenariusza - bokiem w słup lub drzewo.
wojorlow   [22, Maj 2017 at 05:06 PM]
Brawo, brawo, brawissimo – znów jestem pod wrażeniem: dogrzebać się zdjęcia aftermarketowych drążków reakcyjnych do Dauphine, i to aż z Australii! Gratulejszn! Tyle że takie drążki to była wisienka na torcie, poprawiająca nieco stateczność w jeździe na wprost, szczególnie na wyboistej nawierzchni, ale bez wpływu na zachowanie w zakręcie, będące zasadniczą bolączką. Zanim zatem doszliśmy do tej wisienki, najpierw trzeba było po chamsku oberżnąć po parę zwojów z tylnych sprężyn (w celu uzyskania maksymalnie ujemnych kątów pochylenia kół tylnych) oraz zainstalować z przodu jeszcze grubszy drążek stabilizatora (w celu zwiększenia sztywności skrętnej przedniego zawieszenia, a zatem zmuszenia go do większego udziału w przenoszeniu sił bocznych). Pokażę to na paru obrazkach – może to odniesie jakiś skutek dydaktyczny, choć nadziei wielkiej nie mam. Problemem do rozwiązania w autkach z osią łamaną (szczególnie oczywiście tylnonapędowych) było to: https://tinyurl.com/k57b7a3 Jest to zjawisko podwijania się na zakręcie tylnego zewnętrznego koła - widać dodatnie do bólu pochylenie kół. Zmniejszenie podwijania można było uzyskać poprzez zastosowanie w autku UJEMNEGO statycznego kąta pochylenia: https://tinyurl.com/lybc594 Wtedy podwijanie występowało później, a w skrajnych przypadkach nawet wcale. W standardowych samochodach z lat 50-ych wyglądało to niestety raczej tak: https://tinyurl.com/n7xq26v Mam nadzieję, że powyższe choć trochę da do myślenia Uśmiech
yani   [23, Maj 2017 at 12:30 PM]
Groch o ścianę...
"Podwijanie" się tylnych kół nie ma nic wspólnego ze zmianą zbieżności o której pisałem.
Albo nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, albo naprawdę jesteś totalnym ignorantem.

P.S. - Pisanie o przegubach równobieżnych w tylnonapędowej Simce Rallye oraz określenie "zwiększenie sztywności skrętnej przedniego zawieszenia" dowodzi tego drugiego... Choć nie wyklucza jednocześnie pierwszego... Neutralny
wojorlow   [12, Czerwiec 2017 at 01:37 PM]
Całkowita zgoda - groch o ścianę Bardzo szczęśliwy Druga zgoda: nic nie ma wspólnego zbieżność kół tylnych z ich pochyleniem Bardzo szczęśliwy Trzecia ....informacja: zbieżność kół tylnych nie ma NIC wspólnego z niestabilnością Dauphine/Volkswagena na zakręcie, natomiast kąt pochylenia kół (i ich "podwijanie") - WSZYSTKO. Szerokości! Cool
yani   [12, Czerwiec 2017 at 04:13 PM]
@ wojorlow - Jak ktoś twierdzi, że "zbieżność kół tylnych nie ma NIC wspólnego z niestabilnością na zakręcie", to jest kompletnym ignorantem, nie mającym pojęcia o technice samochodowej... Nawet czytać ze zrozumieniem nie potrafisz - nie pisałem, że wpływ na prowadzenie Dupinki wynika z takiej czy innej zbieżności, ale z tego, że się ona zmieniała w zależności od dodania i ujęcia gazu.
~wojorlow   [19, Grudzień 2018 at 02:16 PM]
Kolega z podwórka coś Ci źle wytłumaczył. Cool

Komentarz 1 do 16 z 16
Strona: 1

Dodaj swój komentarz 
Imię Komentarz
Śmiech :lol: Nabijam się :-P Bardzo szczęśliwy :-D Uśmiech :-) Neutralny :-| Smutek :-( Płaczę, jest mi bardzo smutno :cry: Cool 8-) Zaskoczony :-o Zakręcony :-? Zawstydzony :oops: Zszokowany :shock: Zły :-x Przewracanie oczami :roll: Puszczać oczko ;-) Pomysł :idea: Okrzyk :!: Pytanie :?: