![]() ![]() |
K O M U N I K A T Y |
Strona główna > Test > Komunikacja w latach 1945-1989 > Jelcze 272 MEX / AP02 / 021 / AP62 / Skoda 706RTO |
![]() |
PLIK 126/1569 | ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|||
|
Infomacje o pliku | |
Nazwa pliku: | 2241_.jpg |
Nazwa albumu: | 3872 / Jelcze 272 MEX / AP02 / 021 / AP62 / Skoda 706RTO |
Ocena (9 głosów): | ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Słowa kluczowe: | 021 / 2241 / 144 / PlacZamkowy / 1975 |
Data: | 1975 |
Miejsce: | Plac Zamkowy |
Nr pojazdu: | 2241 |
Linia: | 144 |
Wielkość pliku: | 522 KiB |
Data dodania: | 09, Luty 2020 |
Wymiary: | 1200 x 701 pikseli |
Wyświetleń: | 735 razy |
URL: | http://omni-bus.waw.pl/archiwum/displayimage.php?pid=110702 |
Ulubione: | Dodaj do ulubionych |
Jest piękny, pamiętam je jak przez mgłę. Ale nie ma co się dziwić, srajtek byłem.
Jednak CWS najbardziej (nie wiem do dzisiaj dlaczego) przyłożyło się do odbudowy przy 2231. Był zarąbiście pięknie odbudowany i niemal zawsze z nowiutką opończą w kolorze khaki kursował na 117. Często nim jeździłem. Jest jego zdjęcie na OB, przy Rotundzie. Oczywiście na 117.
Zabrzmi dziwnie, ale wiele razy myślę, dlaczego nie urodziłem się wcześniej. Ale to tylko w kontekście autobusów Ogórków i PR 100 mam takie jazdy.
Za to pamiętam ten zapach w ogórku obudowy silnika, ten skaj (?) pachniał cudownie, zwłaszcza w podwyższonej temperaturze otoczenia.
Ale pamiętam obowiązkowe numery kier. i gumkę recepturkę dyndającą pod lusterkiem, ale to w prawie każdym Jelczu. Naklejkę "prawilnego" kierowcy z kapeluszem i napis na szybie: "nie dotarty".
I te garbki na podszybiu, teraz wiem, że to ogrzewanie.
Najbardziej podobały mi się te symetrycznie okrągłe gumki.
A szybowce... Sam wiesz...Działo się. A że biednie i smutno trochę, no cóż. Ale daliśmy radę, przeżyliśmy, doświadczyliśmy, i ...wciąż dajemy radę. A wspomnienia... Wspaniałe i nikt nam ich nie odbierze.
I te Berliety na 111, było zajebiście.
Super, że są Ludzie co dokumentują, pamięć bywa ulotna i płata figle. Jak patrzę na zdjęcia z przeszłości, to aż ściska w dołku... Dokumentujcie jak najwięcej.
W końcu przecież mieszkałem na Ateńskiej. jest jego numer na galerii. Muszę znaleźć. 9xx
Jak ja Ci zazdroszczę. Skoki, to jednak nie mój czas. Albo zwyczajnie nie mam pojęcia.
Pomyśl, czym będą zachwycać się następne pokolenia autobusomaniaków. Niczym, albo bzdurkami w naszym mniemaniu. .; Autobusy stają się nijakie w odbiorze.
Już niegdyś pisałem, ale mój jedyny 15-sto letni syn, ma na imię... Marcin.
Wszystkie Marciny, to fajne chłopaki...
Pewnego razu wracaliśmy z Wilanowa i kiedy dojechaliśmy na pętlę na Redutowej, poprosiłem mamę co by zapytała kierowcy czy może otworzyć pokrywę od dekoracji przedniej (filmu) i pokazać mi co tam jest.
Jakże byłem szczęśliwy, kiedy zgodził się, otworzył, a ja wpatrywałem się ...
w pustą przestrzeń, aż słońce raziło !!!
Tam nawet dechy nie było. Wyobraźcie sobie jaki zawód dla dzieciaka. Nie no, pokazał; aczkolwiek nie tego jednak się spodziewałem.
Na trumnie, też się wylegiwałem, kładłem szczupakiem na Dw. Południowym, łapiąc za ten stelaż, jak był, na którym torba, gazeta, termos.... (bo to Barbórka) zwłaszcza na 205 do Piaseczna. Chociaż niektórzy kierowcy nie popierali moich wyczynów (?), i kręcili wąsem ponoć. Ja miałem to gdzieś, ale rodzice opowiadali, że tak bywało. Nie pamiętam, żeby któryś pogonił.
Muszę przyznać się do czegoś: Też irytowały mnie dzieciaki przy kabinie (bardziej chyba bej na fazie o smutnym oddechu
, ale co tam. Nie raz człowiek zamruczał pod nosem "urwał nać", lub coś podobnego.
Na ogół starałem się być wyrozumiały, także nie było skarg na mnie i na nasz zespół.
Klient miał rację, przynajmniej teoretycznie,tak stanowiły wewnętrzne przepisy, nie zawsze pokrywało się to z faktami. Ale to ja służyłem ludziom, dlatego starałem się być wyrozumiały, znałem swoje miejsce w szeregu, jak to mówią. Chciałem to robić i robiłem chyba nieźle.
Taka praca, czasem jednak niewdzięczna.
Ogólnie zajefajna. No co kto lubi.
Po co pisać o czyjejś pracy, skoro można o własnych doświadczeniach czy spostrzeżeniach - czasem. Tak postrzegam zawód kierowcy w telegraficznym skrócie, albo jeszcze szybciej.
Zapomniałem wspomnieć o przełączniku kierunkowskazów, to było najlepsze. Taki niepozorny na desce rozdzielczej z żaróweczką (?)
No prawie jak kierowca.
Masz rację, to było marzenie. Nie spełnione przeze mnie za ogórów żywota. Pierwszy raz usiadłem w tym naszym zabytku, (prawa strona) jeszcze kiedy był w żółto czerwonym wdzianku, mam kilka zdjęć. To była faktycznie trauma dla mnie nie móc wcześniej; siedziałem przecież jako małolat i w PR110, i w Ikarusie 280, nawet jeden przystanek powiozłem za kierownicą 155 bez uprawnień sic! , (nie powiem kto mi pozwolił
Ile to ja się naotwierałem i zamykałem drzwi he he.
A pogotem, to PAT-em, czy już Ikarusem obrzynem? Tak pytam.
Czyli teściu z Inflanckiej, ma się rozumieć.
A i strasznie lubił jeździć na niskich obrotach.
Prostokątny panel pod stacyjką to obsługa nagrzewnicy "Sirocco"? Używano tego?
O pokrętle pojęcia nie mam, a panel podobny do stosowanych w Ikarusach.
Nie mogę edytować swoich komentarzy. Co jest panowie? Cenzura ?
Nie edytuj komentarzy (no chyba że chwilę po wpisaniu), a na pewno ich nie usuwaj. To dość irytujące gdy znikają i nie wiadomo do czego były odpowiedzi.
Okey.
Zgadzam się, irytujące cholernie.
Będę wpisywał nowe. Masz rację, chyba ze dwa usunąłem z własnej woli. Nie będę już
Czasami chcę edytować, kiedy przeczytam po raz wtóry swój kom. i dopatrzę się błędów, nie tyle merytorycznych, ale gramatycznych, a nawet ortograficznych.