3213

Dwie kwestie sa do poprawy wewnatrz Swingów: wyprostowanie siedzen na wózkach (ponoc to sie udało w Jazzie) i zastosowanie mniej halasliwej klimatyzacji.

Do tego wydaje się że te przekładnie kątowe szybko się zużywają i zaczynają być hałaśliwe prawie jak w 13N - dajmy na przykład 120N z identycznym napędem. Poza tym klima za bardzo chłodzi lub za mocno grzeje (przy drzwiach w zimę nie da się stać, a wczesną wiosną w środku jest zimno jak w lodówce).

Ja zawsze chwaliłem Swingi za najlepszą klimatyzacje w Warszawie. W lato znaleźć się we wnętrzu tego pojazdu to szczyt marzeń

Z wyjatkiem okolic ostatnich drzwi... Za nimi i przed nimi chlodzenie jest w mojej opinii niewystarczajace.

No i dlatego jak ktoś nie lubi zbyt intensywnego grzania/chłodzenia, to zamiast krzyczeć, że jest mu za zimno lub za gorąco, mógłby po prostu przesunąć się w inne miejsce. W autobusie też ktoś się awanturował, że mu gorąco, a usiadł przy samej nagrzewnicy... W lato w swingach zaczęli zmniejszać klimę i efekt - przy drzwiach da się stać, ale w głębi wagonu nie da się wytrzymać z powodu duchoty.

W temacie klimatu w pojazdach nigdy zgody wśród pasażerów nie bedzie.