|
5272
|
Wysoki koszt serii 435, zaowocował w 1992 roku zamówieniem prototypowego modelu 235.01. W porównaniu z serią 280 wyróżniał się zwiększonym rozstawem wszystkich osi, oraz wydłużeniem przyczepy, której gabaryty odpowiadały teraz dokładnie tylnej części solowego pojazdu 260 pomiędzy II i III drzwiami. Razem dało to całkowitą długość 18,2 metra. Do tego podpodłogowy silnik Raba D10 napędzjący II oś oraz sześciobiegowa, manualna skrzynia biegów i oczywiście mała kabina (z którą jeździ się obowiązkowo zawsze otwartą).
A tak swoją drogą, bardzo by mi się spodobało gdyby taki Ikarus istniał i u nas jeździł (nie mylić z serią 283, który ma, moim zdaniem, mniej korzystny porządek układu okien).
(fot. źródłowe M. Kowalski)
|
|
Pomysł ciekawy. I... po prostu miły.
Prawie Ikarus 283, który był naprawdę. Zabrakło tylko małego okienka w pierwszym członie przed przegubem. A sam finalny układ okien tak naprawdę zależał jedynie od kaprysu zamawiającego.
Na marginesie: miło by było, gdyby więcej serii 435 u nas zagościło. Piękne były to autobusy.