|
A081
|
Czy naprawdę nikt się nie wybrał na weekendowe (i nie tylko) objazdy?
Jednobrygadowa linia Z45 ratowała w sobotę i niedzielę (a nawet i kawałek piątku) mieszkańców okolic ul. Chełmżyńskiej po przerzuceniu linii 145, 225 i 245 na ul. Żołnierską.
Kierowcy samochodów jadący od strony Ząbek napotykali na swej drodze ogrodzoną dziurę w ziemi blokującą wjazd w ul. Marsa. W zależności od sposobu rozprawienia się z niespodziewaną przeszkodą można było wyróżnić trzy podstawowe typy samochodziarzy:
1. Oddział szybkiego reagowania - czyli zawrotka na wysokości ul. Młodnickiej i szybka jazda z powrotem.
2. Niedowiarków - podjazd do samego ogrodzenia (a nuż to fatamorgana i zniknie?), chwila niezdecydowania i postoju i nieśmiały odwrót z zaliczeniem punktu informacyjnego w postaci samotnego pracownika Nadzoru Ruchu.
3. Turystów - chwacki skręt w ul. Młodnicką (nie ma tak dobrze, wylot Młodnickiej w Marsa również zamknięty), zaliczenie wszystkich okolicznych ulic i uliczek prowadzących dokładnie donikąd i powrót Młodnicką do Chełmżyńskiej jakieś 10 minut później, po czym pokorna jazda w kierunku ul. Strażackiej.
Przytrafiały się też przypadki ekstremalne - czyli kombinacja wszystkich opisanych możliwości z dodatkowym zaliczeniem m. in. dwukierunkowo Wału Kościuszkowskiego.
Takich delikwentów nie czytających naprawdę dobrze widocznej tablicy informacyjnej przy zbiegu Chełmżyńskiej ze Strażacką było całkiem niemało.
|
|