A295

Ładnie widać smog...

Zgadza się Najgorsze jest to, że to pochodzi z Wawra i okolic Warszawy np. Piaseczna. Już w połowie września było czuć i widać (!) Charakterystyczny dym BTW zły album

Najgorsza jest mentalność ludzi... Przecież na montażu pieca gazowego z racji dofinansowań wyszło mi, że można zarobić nawet, a mało kto nawet myśli o wymianie pieca. Ludzie po prostu muszą czuć bat nad sobą (prawny zakaz piecy na paliwo stałe) i wtedy zaczynają myśleć. Po kij komu piec na węgiel? Nowe piece ze sterownikami uzyskują lepszą wydajność i wychodzi lepiej cenowo niż kupno węgla, drewna, qle zapomniałem - nie da się palić śmieci. Szkoda, że w naszym kraju jest mentalność PRL, ale wystarczy poczekać kilka lat, aż wyginą, ale czy nie będzie za późno wobec poziomu obecnych toksyn?

Nie dajcie się manipulować. Jedna z agend unijnych podała, że 2-3 lata temu w Polsce mieliśmy najczystsze powietrze od kilkudziesięciu lat. Bo przecież zlikwidowano cały przemysł. Szkoły nawet w Warszawie miały kotłownie na węgiel. Starych domów coraz mniej, a wszystkie nowe domy ogrzewane gazem lub olejem. Śmieciami ludzie boją się palić, bo straż kontroluje m.in. dronami, a ludzie donoszą. Jak podał GUS, w zeszłym roku umarło najwięcej Polaków od zakończenia II WŚ. I to bynajmniej nie staruszki umierają, a ludzie w wieku 30-50 lat. Szuka się winnego. A prawdziwy winny to wszechobecna chemia. Szczególnie w jedzeniu, też w kosmetykach. Gleba wyjałowiona, bez składników mineralnych. Po kilkadziesiąt oprysków w trakcie sezonu (jabłka: 22-26x). Glifosat (np. w roundup'ie) stosowany 10 dni przed zbiorem na zboża, rzepak, grykę - w ramach "dosuszania". Zwierzęta też faszerowane chemią, antybiotykami, hormonami. Nigdy wcześniej tego nie było. Zachorowalność na nowotwory rośnie w tempie niespotykanym, w każdym większym mieście oddział onkologii. Dzieci chorują na nowotwory - tego też nigdy wcześniej nie było. Dzieciaki mają osteoporozę, stan kości jak u 70-latków, byle upadek i złamanie, pękniecie...Ostatnio NIK opublikował raport jak potwornie jesteśmy truci, jak nikt tego nie bada. Średnio w dziennej diecie zjadamy 85 różnych dodatków chemicznych, gdzie nie sprawdza się ich synergii toksykologicznej, stopnia kumulacji. Nikt nie bada respektowania nałożonych dość liberalnych norm. W popularnych "Berlinkach" stwierdzony poziom azotanów to 1200, przy oficjalnej normie 200 (w Danii 50). Histeria smogowa to tylko gigantyczny przekręt, aby wyciągnąć pieniądze: nałożyć podatki na kraje od CO2, zmonopolizować rynek energii, dostarczyć niemieckie piece, wycofać stare auta i zastąpić je nowszymi, albo zabronić ludziom korzystania z aut, ograniczyć podróże. Może nie na temat, ale stopień dezinformacji i ogłupiania ludzi jest niespotykany. Minimalny limit punktów na maturze do zaliczenia: 30%, a i tak nie zdało w ub. roku 20%...

p prawda