Usuzan Ropeway
|
Górna stacja kolejki widoczna z punktu widokowego. Do 1977 roku był stąd piękny widok na jezioro Toya. Potem góra zmieniła kształt, wypiętrzyła się, a z widoku zostało to, co na zdjęciu. W 2000 roku również wybuchła, powstały wtedy 24 nowe kratery, miasto Toyoko zalało gorącym błotem (zmyło 3 mosty, zniszczyło osiedle bloków - część skutków tego wybuchu można dziś podziwiać), nikt nie zginął.
Japończycy twierdza, że Usu to "wdzięczna góra dla tych co mają uszy by jej słuchać". Każdy wybuch poprzedza bowiem sporo zmian w krajobrazie i setki mniejszych lub większych trzęsień ziemi dziennie. Kto więc nie jest głuchy na takie subtelne ostrzeżenia jak 100 trzęsień dziennie, wypiętrzenie się nowej górki w okolicy, albo przekrzywienie krajobrazu o kilka stopni, ten zdąży się ewakuować i przeżyje. To u stóp Usu rodziło się japońskie przewidywanie wybuchów wulkanów. Rozpoczął je lokalny listonosz, Masao Mimatsu (1888-1977), którego hobby była zabawa sprzętem seismologicznym i geodezyjnym. Dość dokładnie zarejestrował on przebieg zmian w krajobrazie oraz towarzyszące temu zdarzenia sejsmologiczne wybuchu z lat 1943-45. Szkicował też zmiany w wyglądzie wulkanu. Jego praca została doceniona przez wulkanologów w 1948 roku na konferencji w Oslo. Pomnik listonosza, który przeżył 3 erupcje Usu i którego praca uratowała tysiące ludzi (tysiące pewnie jeszcze uratuje) znajdziemy nieopodal dolnej stacji kolejki i górki Showa.
|
|