K O M U N I K A T Y






Home > Komunikacja w latach 1945-1989 > Tramwaje 1946-1989
13N awaria
Fot. Eugeniusz Płoński, źródło: Społeczne Archiwum Warszawy, https://www.tubylotustalo.pl/spoleczne-archiwum 
Keywords: 13N alejaJanaPawłaII awaria zatrzymanie

13N awaria

Fot. Eugeniusz Płoński, źródło: Społeczne Archiwum Warszawy, https://www.tubylotustalo.pl/spoleczne-archiwum

File information
Filename:0.jpg
Album name:Krzysztof_J / Tramwaje 1946-1989
Keywords:13N / alejaJanaPawłaII / awaria / zatrzymanie
Data:1969-1970
Miejsce:al. Marchlewskiego (ob. Jana Pawła II)
Filesize:557 KiB
Date added:F d, Y
Dimensions:1129 x 800 pixels
Displayed:270 times
URL:http://omni-bus.waw.pl/archiwum/displayimage.php?pid=117542
Favorites:Add to Favorites

Comment 1 to 8 of 8
Page: 1

~mgła   [F d, Y at h:i A]
Lubiłem takie awarie. Potem się jechało potrójniakiem (albo i zwykłym podwójnym składem) komfortowo a niekiedy samemu w wagonie Smile Teraz jakby rzadziej się zdarza, i tramwaje rzadziej się psują, i pomoc szybciej przybywa (wtedy to trzeba było znaleźć telefon najpierw) i nie pakują się w korek bez sensu.
~Skoda9Tr   [F d, Y at h:i A]
W tamtych latach, to nie były awarie pojedynczych pojazdów, ale zasilania sieci. Podstacje trakcyjne nie miały wystarczającej mocy. Takie przestoje tramwajów i trolejbusów dawały pożywkę decydentom, którzy chcieli doprowadzić do likwidacji linii trolejbusowych oraz tramwajowych.
~Z perspektywy   [F d, Y at h:i A]
No, tu akurat mamy 13N, które w początkowym etapie uwielbiały defektować w najmniej odpowiednich momentach.
~mgła   [F d, Y at h:i A]
Bardzo często były to awarie pojazdów. Niekiedy motorniczy nogą przestawiał wajchę która chyba odłączała oś (zasilanie? bo chyba nie mechanicznie silnik?) albo przyjeżdżał nadzór ruchu i odpalali sterowanie z drugiego wagonu, a w pierwszym pantograf był opuszczany przez wybranie liny i zawiązanie węzła/supła Smile
~Rfx   [F d, Y at h:i A]
Umówmy się, pożary takie sportretowane przez Mistrza Bareję w Zmiennikach to tez była bardzo częsta przypadłość. en smród palonego bakelitu to do końca życia będzie mi sie kojarzył z podróżami 13N z Marchlewskiego na Podleśną
~mgła   [F d, Y at h:i A]
Smród (dla mnie zapach bo lubiłem) wygrzanej izolacji był nie zawsze związany z awarią. Był intensywny jesienią w sezonie liści i mazi na torach, w epoce podkutych kół i ledwo toczących się tramwajów ciągle łupiących hamulcami szynowymi. Wtedy silniki przy każdym rozruchu się rozbiegały i wszystko się grzało a niekiedy nawet zapalało.
~Krzysiekrz1   [F d, Y at h:i A]
No ale jak za bardzo rozbiegały się to wywalał stycznik albo podstacja nawet.
~mgła   [F d, Y at h:i A]
Raczej nie były to duże prądy. Rozbiegały się silniki i zwykle nawet w wagonie nic się nie wywalało, bo i nie brało to zbyt dużo energii. Wtedy motorniczy odpuszczał a potem znowu. I tak po 3-4 próbach się rozpędzał do 20-30 km/h a potem buch! szynowymi i taka to była jazda.

Comment 1 to 8 of 8
Page: 1

Add your comment 
Name Comment
Laughing :lol: Razz :-P Very Happy :-D Smile :-) Neutral :-| Sad :-( Crying or Very sad :cry: Cool 8-) Surprised :-o Confused :-? Embarrassed :oops: Shocked :shock: Mad :-x Rolling Eyes :roll: Wink ;-) Idea :idea: Exclamation :!: Question :?: