3304

Tak, ale jakoś na północy rozbudowa linii utknęła. Nie wszyscy mieszkańcy są zwolennikami tramwajów...

Nie wiadomo co im przeszkadzają, a na pewno by wielu pomogły...

Czasem trzeba zrobić coś na siłę. Ekipa Waltz za bardzo się tu cacka.

Jak jeszcze zajmowałem się zażaleniami naszych kochanych Pasażerów, to regularnie z osiedla Nagodziców przychodziły skargi o likwidację tramwajów, gdyż im one nie są do niczego potrzebne. A to, że pół dzielnicy ma lepszy dojazd to już nie jest ważne. Zawsze znajdzie się ktoś, komu coś nie pasuje, zwłaszcza w tych czasach, kiedy coraz więcej ludzi przyjeżdża do nas mieszkać nie rozumiejąc kompletnie jak działa duża metropolia.

Dziadkowie mieszkali na Grójeckiej róg Dickensa. Niejednokrotnie w czasach 13N nocowałem tam jako dzieciak. Nikt się nie skarżył a to były czasy drewnianych okien. Co innego na rogu Woronicza i Wołoskiej - tam było i zapewne jest głośno, no ale w końcu zajezdnia i rozjazdy, nieporównywalnie do Nagodziców. Zadziwiłeś mnie

Ja tam wolałem sznur autobusów... #nostalgia

Jakoś w Krakowie, Gdańsku, Poznaniu czy Wrocławiu zbudowano proporcjonalnie o wiele więcej nowych linii niż w Warszawie. Tu nie ma niestety politycznej woli. Było to widać z okazji wyborów. Wszyscy myślą że nic tylko metro. Bardzo mi się nie podoba sytuacja na Świętokrzyskiej. Dlaczego praktycznie w ogóle nie ma autobusów na Świętokrzyskiej? A na Marszałkowskiej nad metrem są tramwaje co chwilę?

Teraz w planach jest tyle kilometrów linii tramwajowych do zbudowania, że chyba nie ma co narzekać