2068

Choć to paskudne zdjęcie (dev to nie do Ciebie), remont tegoż wozu okazał się jeszcze bardziej straszny. Na CWS-ie potraktowano go bombą Jasia Fasoli i wszystko od wewnątrz nakropiono mydlanym kremowym bez utwardzacza, ręce do poręczy lepiły się i zostawały czarne plamy. Poszycie było faliście segmentoweane. Pas burt niegdyś czerwony pomalowano na sraczkowato i pocięto faliście na drobne segmenty. Zdjęcie jest prześwietlone, więc koloru rzeczywistego nie widać, ale jeśli ktoś odnajdzie jest na O-B zamieszczone zdjęcie 2047 po identycznym koszmarnym remoncie, będzie kontent.
Dla mnie to był koszmar. Wszak pierwsze nowe 2068 jeździło zawsze na 117 z fajnym rudym kierowcą obok mojego domu. I tak go zbrzydzili... Załamka była.
Na te paskudne remonty załapała się na szczęście jedynie Woronicza, na szczęście z kilkoma wozami.

Jak zobaczyłem to zdjęcie na okładce magazynu gdzieś na Allegro, pomyślałem, że jak się zeskanuje to może być fajna jakość. Niestety... również na oryginale ciężko odczytać taborowy, a w bibliotece gdzie byłem, nie ma skanera, pozostawało zrobić zdjęcie zdjęcia.

Nie ma znaczenia, zdjęcie wartościowe.

Nie najgorsze, szkoda, że nie można rozpoznać linii.

A ten remont, podobnie jak większości pierwszej serii na Woronicza, nie był robiony przypadkiem w Mikołowie? Też pamiętam tego kierowcę, potem przesiadł się na 2153 po remoncie (raz go tylko widziałem na nowym 2068 w drugiej obsadzie). Z opowieści z Woronicza słyszałem, że mieszkał w okolicach pl. Unii, także obstawiał też 125, 144 i U.