3324

Pamiętam jak dziś te wozy jak przyjechały jako pachące nówki latem 2001. Pierwszy raz zaobserwowałem je na linii 151. Później, na jesieni 2001 roku było ich coraz więcej. Tak jak dzisiaj elektryków. Mimo, że były już wcześniej Neoplany, to nowe Many i Solarisy robiły niesamowite wrażenie.

Tak. To był kolejny "szok technologiczny" dla pasażerów. Pierwszy raz jechałem w sierpniu 2001r na 175. Był to któryś 370x.

Ten szok technologiczny wynikał chyba głównie z efektu skali. W ciągu roku pojawiło się w sumie 265 nowych, niskopodłogowych, przyjaznych pasażerom autobusów.

Dobry był też 1997 rok w którym przybyły Neoplany, Jelcze (w tym przegubowe) oraz niemalże setka Ikarusów 57xx. Dla mnie jednakże przełomowy był 2001 rok. Efekt skali napewno miał znaczenie. W tym roku nowe Many i Solarisy pojawily się na każdej zajezdni i to w dużej ilości. Neoplanów nie było np. na R-10. SU 15 prezentowały się bardzo dobrze i były już trochę znane z Connexu czy z Redutowej. Natomiast Many to była zupełna nowość. Dobre wrażenie zrobiły nie tylko na pasażerach ale także wśród wielu kierowców..

Pierwsze przegubowe Many zobaczyłem jak jechały jeszcze z fabryki ulicą Połczyńską. Prezentowały się naprawdę świetnie i wówczas bardzo nowocześnie. Myślę, że nawet dzisiaj wizualnie nie zestarzały się aż tak bardzo, i pomimo braku odbudów, z zewnątrz wyglądają całkiem przyzwoicie (w końcu to już 20 lat!). Były to pierwsze przeguby z prawdziwego zdarzenia dostarczone do MZA po zakończeniu dostaw ikarusów (pomijam celowo siermiężne i toporne Jelcze). Te many cieszyły oko tym bardziej, że były to też pierwsze przeguby od zapowiedzi MZA, że zamiast wozów przegubowych będą dostarczane już tylko wozy 15-metrowe. "Deski" nigdy nie przypadły mi do gustu, chociaż Neoplany mogły się podobać. Pierwszy egzemplarz SU15 widziałem jeszcze w 1999 na Targach Poznaniu (ponoć mógł to być nasz 6962) i nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia. Dlatego odchodzących manów jest szkoda...

Many wyglądają staro, widać po nich stylistykę lat 90. SU15 prezentowały się dużo nowocześniej i do dzisiaj ich design się nie zestarzał.

Ale my tu porównujemy many i solarisy. Zarówno SU15 jak i obecnie kasowane SU18 wyglądają z zewnątrz jak nowe. Po NG313 widać z daleka że projektowano je jeszczew w ubiegłym stuleciu.

"Szok technologiczny" jak piszecie. Tylko zastanawiam się jak to było że ludziom nie przeszkadzało że jedyną wentylację zapewniały tylko malutkie uchylne lufciki u góry i na dachu. Pamiętam że dopiero w 2003 r. ktoś na Przegubowcu się zachwycał że SU10 z Mobilisu jako pierwsze po Ikarusach miały duże odsuwane okna.

Ale to kwestia zamawiającego i warunków przetargu, a nie wad danego pojazdu. Można było zamówić klimę lub duże okna tylko nikt o tym nie pomyslał badź kasy brakowało.Jelcze też mialy małe okienka. W upał, w godzinach szczytu w Ikarusach też nie było w lato chłodno. Podróży nie uprzejamniały często spaliny wytłaczane do wnętrza pojazdu i zapach uryny przy przegubie, nie mówiąc o przeciekającym dachu w trakcie deszczu. Dla mnie niezrozumiałe jest jak ktoś bez żadnych podstaw faktycznych gloryfikuje przeszłość. Prawda jest taka, że Many i Solarisy były przykładem "szoku technologicznego" i to jest fakt, a nie opinia. Te wozy mialy szereg rozwiązań techologicznych, których nie miały Ikarusy, a to one przecież wtedy stanowiły ok. 90% taboru.

Projekt NG313 był ponadczasowy. Wciąż opiera się lamusowi. Lion'sy to tylko jego rozwinięcie, niemal dogłębny lifting.

@3872 myślę, że z powodu starości projektu, ale dzięki ponadczasowości konstrukcji i chęci kupowania powiązanej z renomą marki, zarówno NGxx3 i starsze Lion'sy mogłyby być dalej produkowane jako wariant niskobudżetowy MANa (taki odpowiednik Conecto), przez co zwyciężałby w przetargach z Solarisem, jak to miało miejsce z 72xx. Ciekawe, czy MAN chciałby to pojąć i spróbować takiego eksperymentu

Wg. mnie MAN jak najbardziej ma w ofercie pojazdy budżetowe - to cala seria solówek z podwoziem A21 (z wieżą silnika), pierwszy z brzegu przykład to hybrydy z Mob czy bio-diesle z 'Klemy'. Diesle A21 "golasy" MAN sprzedaje po 850 tyś, czyli tyle ile liczy sobie Autosan za SanCity.

O, to bardzo dobrze. Liczę na to, że będzie wygrywał jeszcze jakieś przetargi

Napiszę tylko dla ustalenia uwagi: Podwozie MANowskie z zabudową wieżową ma oznaczenie A37, o czym na 100% Prosper wie, tylko się przeklawiaturzył.