391

Sam przystanek też przywieziony i ustawiony specjalnie do filmu. Ten prawdziwy, a właściwie dwa, znajdują się kilkadziesiąt metrów dalej.

Z resztą wtedy w całym Śródmieściu powszechne były przystanki "łazienkowskie", z gablotą na rozkłady. Ale sam widoczek piękny.

Jakoś te neony, kwiaty i taka czystość tego miejsca urzeka. Dzisiaj to miejsce kojarzy mi się gorzej.

Mam przedziwne wrażenie, że autobus też został specjalnie "zamówiony" pod kątem kręcenia sceny. Ponieważ o ile dobrze pamiętam na linii 180 pojawiały się wyłącznie przegubowe Ikarusy - mieszkałem w tamtym czasie na Dolnym Mokotowie i w latach 80-tych często korzystałem i miałem na widoku tą linię. Na 180bis też jeździły Ikarusy 280, dopiero - o ile dobrze pamiętam - 1 września 1986 roku przyniósł zmiany i linia 180bis została przenumerowana na 131 (tak zostało do dzisiaj) i wtedy pojawiły się na niej wyłącznie solówki. Co zresztą sprawiło nam, ówczesnym mieszkańcom Dolnego Mokotowa spore problemy z wejściem do autobusów. I z tego powodu musiałem kombinować właśnie z linią 180, która się dublowała na sporym odcinku z linią 131. Sam kadr świetny. Ikarusik oczywiście śliczny

Autobus na pewno był wynajęty do filmu, choćby przez to, że "brał udział" w scenie. Najpierw zamknął drzwi sprzed nosa i odjechał bohaterom ale potem się zatrzymał.

Krótki film o długiej - wiecznej miłości... do Ikarusów